Spis treści
Kapitanoza – kiedy autorytet przesłania zdrowy rozsądek
Zdarzyło Ci się milczeć mimo dostrzeżenia błędu szefa? Albo wykonywałeś polecenia przełożonego, chociaż wiedziałeś, że są niewłaściwe? Jeśli tak, to prawdopodobnie doświadczyłeś zjawiska zwanego kapitanozą. Ten psychologiczny mechanizm wpływa na nasze zachowania w pracy, domu i wielu innych sytuacjach społecznych – czasem z dramatycznymi konsekwencjami.
Czym jest kapitanoza?
Kapitanoza to zjawisko psychologiczne polegające na bezkrytycznej wierze w nieomylność autorytetu. Przejawia się nieanalizowaniem słuszności podejmowanych przez autorytet decyzji lub niekorygowaniem jego oczywistych błędów z powodu przekonania, że „skoro szef/ekspert tak twierdzi, to musi mieć rację”. W języku angielskim funkcjonuje jako captainitis, co dobrze oddaje istotę problemu – jest to swoista „choroba” dotycząca relacji z „kapitanem” zespołu.
Ten mechanizm psychologiczny prowadzi do sytuacji, w której podwładni nie kwestionują decyzji przełożonych, nawet gdy widzą, że mogą one prowadzić do poważnych problemów. Na poziomie psychologicznym kapitanoza wiąże się z silnym działaniem reguły autorytetu i rozmyciem odpowiedzialności w grupie.

Skąd wzięła się nazwa tego zjawiska?
Nazwa „kapitanoza” wywodzi się od słowa „kapitan” i nie jest przypadkowa. Zjawisko zostało zidentyfikowane przez komisje Federalnego Zarządu Lotnictwa USA, które wielokrotnie stwierdzały, że przyczyną wypadków lotniczych były błędy pilotów nieskorygowane przez nikogo z załogi, nawet gdy były ewidentne.
Tragicznym przykładem kapitanozy w działaniu była katastrofa lotnicza z 1982 roku, kiedy samolot rozbił się niedaleko lotniska Washington National Airport. W zapisie czarnej skrzynki zarejestrowano wymowny dialog pomiędzy drugim pilotem, który zauważył problem, a kapitanem, który odrzucił jego uwagi. Pomimo wątpliwości, drugi pilot ostatecznie uległ autorytetowi, co doprowadziło do śmierci 78 osób.
Jak rozpoznać kapitanozę w codziennym życiu?
Kapitanoza nie ogranicza się do lotnictwa czy środowisk militarnych. Występuje powszechnie w:
- Firmach, w których pracownicy nie kwestionują decyzji szefa mimo widzenia ich wad
- Rodzinach, kiedy jedno z rodziców ma niepodważalny autorytet
- Zespołach projektowych, gdzie lider narzuca swoje pomysły bez merytorycznej dyskusji
Dlaczego kapitanoza jest niebezpieczna?
Bezkrytyczne podążanie za autorytetem niesie ze sobą poważne zagrożenia:
- Prowadzi do podejmowania błędnych decyzji, które mogłyby zostać skorygowane
- Hamuje innowacyjność i kreatywność w zespołach
- Tworzy toksyczną kulturę organizacyjną opartą na strachu
- Może prowadzić do poważnych wypadków lub porażek biznesowych
- Zmniejsza poczucie odpowiedzialności wśród członków zespołu
Jak zapobiegać kapitanozie?
Zapobieganie temu zjawisku wymaga świadomego wysiłku ze strony zarówno liderów, jak i członków zespołu:
- Tworzenie kultury organizacyjnej zachęcającej do konstruktywnej krytyki
- Wprowadzenie regularnych sesji feedbacku, gdzie każdy może bezpiecznie wyrazić swoje zdanie
- Docenianie pracowników za kwestionowanie decyzji, które wydają się błędne
- Edukacja liderów w zakresie unikania nadmiernie autorytarnego stylu zarządzania
- Promowanie odpowiedzialności rozproszonej zamiast skupionej w rękach jednej osoby
Czy kapitanoza dotyczy tylko środowiska pracy?
Choć zjawisko kapitanozy najczęściej opisuje się w kontekście zawodowym, występuje ono również w innych sferach życia. Zobaczyć je można w relacjach rodzinnych, gdy dzieci nie śmią kwestionować decyzji rodziców, w grupach rówieśniczych, gdzie wszyscy podążają za liderem, czy nawet w relacjach pacjent-lekarz, gdzie pacjenci nie zadają pytań mimo wątpliwości.
Podsumowanie
Kapitanoza to psychologiczne zjawisko, które może mieć poważne konsekwencje zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Bezkrytyczna wiara w nieomylność autorytetu prowadzi do tłumienia własnych przemyśleń i obserwacji, co czasem kończy się tragicznie. Świadomość istnienia tego mechanizmu to pierwszy krok do jego przezwyciężenia. Budowanie kultury otwartej komunikacji, gdzie każdy głos jest słyszany i szanowany, stanowi najlepsze antidotum na kapitanozę.
Wypisy z literatury psychologicznej
Kapitanoza – zjawisko polegające na bezkrytycznym przyjmowaniu punktu widzenia osoby, uznanej za eksperta w danej dziedzinie.
Postrzeganie samego siebie jako najmądrzejszego w zespole bezsprzecznie niesie ze sobą spore ryzyko. Bardziej niebezpieczne może być już tylko wtedy, gdy to otoczenie społeczne postrzega nas jako najlepszego, najbardziej doświadczonego eksperta w danej dziedzinie i ochoczo oraz bezkrytycznie przyjmuje nasz punkt widzenia. Mamy wówczas do czynienia z kapitanozą, zjawiskiem którego nazwa powstała od błędów popełnianych w kokpitach samolotowych przez kapitanów i dodatkowo niekorygowanych przez członków załogi. SPW 131.
Jedna z linii lotniczych pokusiła się o przeprowadzenie doświadczenia mającego przybliżyć skalę tego zjawiska. Eksperyment toczył się w symulatorach lotów, a scenariusz przewidujący trudne warunki podnosił ryzyko podatności na konformistyczne zachowania i mechaniczne decyzje wśród załogi. Kapitanowie zostali zobligowani do podjęcia błędnej decyzji, która w normalnych warunkach skończyłaby się katastrofą. Okazało się, że w 25 proc. Przypadków nikt z zespołu nie zwrócił uwagi na ewidentny błąd narażający samolot na rozbicie.
Przyjęcie założenia, że szef wie lepiej, nawet wówczas, gdy mamy wyraźnie poczucie, że jest inaczej, może być bardzo zgubne. Jak w przypadku dialogu z czarnej skrzynki samolotu Air Floryda, gdzie drugi pilot trzykrotnie wyraża wątpliwość, jeśli chodzi o słuszność decyzji kapitana, by ostatecznie wykonać jego polecenie. Rozmowa kończy się słowami – drugi pilot: „Larry, spadamy!”, kapitan: „Wiem”. Po nich rozlega się już tylko odgłos katastrofy, w której zginęli wszyscy przebywający na pokładzie – łącznie 78 osób. SPW 131-132.
Ostatnio czuję się przekonany rosnącą liczbą dowodów na to, że współczesna postać i tempo życia nie pozwalają nam na dogłębne przemyślenie wielu decyzji, nawet w sprawach osobiście dla nas ważnych. Niektóre problemy są tak złożone, czas tak nagli, a tyle rzeczy nam przeszkadza, bądź też jesteśmy tak zmęczeni lub emocjonalnie pobudzeni, że nie mamy umysłowych warunków do podejmowania w pełni przemyślanych decyzji. czy zatem sprawa jest ważna, czy też nie, w końcu i tak poprzestaniemy na mechanicznym odtworzeniu jakiejś uproszczonej drogi na skróty. Chyba najbardziej widowiskową i dramatyczną ilustracją tego ostatniego punktu jest zjawisko nazywane przez urzędników linii lotniczych kapitanozą. CWW 24.
Podczas startu Ent zaczął nucić w myślach piosenkę, poruszając do taktu głową. Nowy pilot wziął te gesty za wskazówkę, by wciągnąć podwozie. Choć rozwinięta prędkość była zbyt niska, by umożliwić lot, pilot posłusznie pociągnął za dźwignię, wskutek czego samolot natychmiast zarył podwoziem o pas startowy. Skrzydło śmigła przecięło rdzeń kręgowy generała, czyniąc go do końca życia kaleką z niedowładem wszystkich czterech kończyn.
Watson w taki sposób opisuje wyjaśnienia złożone przez drugiego pilota: Po spisaniu zeznań drugiego pilota zapytałem go: „Skoro wiedział pan, że prędkość samolotu jest zbyt niska, by mógł polecieć, dlaczego pociągnął pan za dźwignię wciągając podwozie?”. Najwyraźniej był głupi. Powiedział: „Myślałem, że generał sobie życzy”. Głupi? W tych konkretnych warunkach – tak. Ale czyż nie łatwiej to zrozumieć w naszych współczesnych czasach – w labiryncie, w którym tak usilnie poszukujemy dróg na skróty. CWW 24-25.
Przypisy
- CWW = Robert B. Cialdini: Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, przeł. B. Wojciszke, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2013
- SPW = Marta Stasiła-Sieradzka, Aneta Sokół-Siedlińska: Psychologia wokół nas, Wydawnictwo Difin, Warszawa 2019
*W artykule po symbolu literowym książki podano numer strony, z której pochodzi cytat.
