Redukcja dysonansu a zachowania racjonalne (ciekawe eksperymenty)

Redukcja dysonansu a zachowania racjonalne Redukcja dysonansu a zachowania racjonalne – co łączy te zjawiska? Na to pytanie odpowiada Elliot Aronson.

*

Zachowanie mające na celu redukcję dysonansu określiłem jako „irracjonalne”. Rozumiem przez to, że często jest ono nieprzystosowawcze, w tym sensie, że może przeszkodzić człowiekowi w poznaniu ważnych faktów lub w znalezieniu rzeczywistych rozwiązań własnych problemów. Zarazem zachowanie takie służy pewnemu celowi, a mianowicie obronie ego: redukując dysonans, utrzymujemy dodatnie wyobrażenie o sobie samych – wyobrażenie, zgodnie z którym jesteśmy dobrymi, inteligentnymi czy wartościowymi ludźmi. I znowu, chociaż zachowanie służące obronie ego można uznać za użyteczne, to jednak może mieć ono katastroficzne konsekwencje.    

W laboratorium irracjonalność zachowania redukującego dysonans poznawczy zademonstrowano w wielu eksperymentach. Szczególnie interesującego przykładu dostarczyły badania Edwarda Jonesa i Riki Koehler. Badacze ci wybrali osoby, które z głębokim zaangażowaniem zajmowały takie czy inne stanowisko w sprawie segregacji rasowej – niektóre opowiadały się za segregacją, inne zaś przeciw niej. Osobom tym polecono następnie przeczytać wiele argumentów dotyczących obu stron tego zagadnienia.

Niektóre argumenty były bardzo sensowne i rozsądne, podczas gdy inne były tak nierozsądne, że aż graniczyły z absurdem. Jones i Koehler chcieli ustalić, które argumenty ludzie zapamiętają najlepiej. Gdyby ludzie byli zupełnie racjonalni, to moglibyśmy oczekiwać, że najlepiej będą pamiętać argumenty rozsądne, a najgorzej – argumenty nierozsądne: po cóż, u licha, miałby ktoś zatrzymywać w pamięci argumenty nierozsądne!

Człowiek racjonalny powtarzałby więc sobie i zapamiętałby wszystkie sensowne argumenty, a wyrzuciłby z pamięci wszystkie argumenty absurdalne. Co przewiduje teoria dysonansu poznawczego? Przyjemnie jest mieć wszystkich mądrych ludzi po swojej stronie, a wszystkich głupców po stronie przeciwnej: gdy więc ktoś czyta lub słyszy głupi argument za własnym stanowiskiem, wzbudza to w nim pewien dysonans, ponieważ nasuwa nieco wątpliwości co do słuszności tego stanowiska lub co do inteligencji ludzi z nim się zgadzających.

Podobnie, za każdym razem, gdy słyszy on rozsądny argument na rzecz stanowiska przeciwnego, także wzbudza to w nim pewien dysonans, ponieważ nasuwa myśl, że druga strona może mieć rację. Ponieważ argumenty te wzbudzają dysonans, będzie starał się nie myśleć o nich – w rezultacie może nie zapamiętać ich dobrze lub po prostu może je zapomnieć. Taki właśnie rezultat uzyskali Jones i Koehler. Ich badani nie zapamiętywali w sposób racjonalno-funkcjonalny, lecz wykazywali tendencję do zapamiętywania rozsądnych argumentów zgodnych z ich własnym stanowiskiem oraz nierozsądnych argumentów zgodnych ze stanowiskiem przeciwnym.

W eksperymencie opartym na podobnej koncepcji Charles Lord, Lee Ross i Mark Lepper wykazali, że nie przetwarzamy informacji w sposób bezstronny, lecz zniekształcamy ją tak, by pasowała do naszych wcześniej dopasowanych poglądów.

Elliot Aronson, Człowiek istota społeczna, przeł. J. Radzicki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2012, s. 193-194

Zobacz także:

Pojęcia:
→ Dysonans poznawczy

Ciekawe eksperymenty:
→ Jak polubić to, co przykre i nieuchronne
→ Redukcja dysonansu podecyzyjnego
→ Uzasadnianie okrucieństwa jako efekt redukcji dysonansu poznawczego

Inne:
→ O dysonansie poznawczym
→ Leon Festinger, Teoria dysonansu poznawczego (Podsumowanie)
→ Leon Festinger, Teoria dysonansu poznawczego (księgarnia)



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *