Teoria poliwagalna

Teoria poliwagalnaPodstawą podejścia poliwagalnego w terapii jest nasza wiedza o autonomicznym układzie nerwowym, z której wynika, że jest on kształtowany przez nasz wczesne doświadczenia i modyfikowany przez wszystko inne, czego później doświadczamy w życiu. Ta wiedza mówi nam również, że można wyeliminować nawykowe wzorce reakcji autonomicznej, zastępując je nowymi. Jednym słowem, można nauczyć klientów bezpiecznego wsłuchiwania się we własne historie autonomiczne i takiego przemodelowania układów autonomicznych, by prowadziły do bezpieczeństwa i połączenia z innymi. DPO 21.

Teoria poliwagalna to nauka prowadząca do tego, że czujemy się wystarczająco bezpiecznie, by zakochać się w życiu i podjąć związane z nim ryzyko. DZJ 15.

Teoria poliwagalna (łącznie z pojęciem neurocepcji) mówi nam, że zakres naszych zachowań społecznych ogranicza fizjologia będąca wynikiem ewolucji fizjologii niższych kręgowców. Gdy czujemy strach, pozostajemy zależni od obwodów neuronalnych, które pojawiły się na drodze ewolucji u stojących niżej kręgowców, zapewniając im adaptacyjne strategie obronne. Te obwody odpowiadają za mechanizmy fizjologiczne inicjujące odruchowo zachowania mobilizujące lub znieruchomienie, nim jeszcze jesteśmy świadomi na poziomie umysłowym tego, w jakiej się znaleźliśmy się sytuacji. Kiedy natomiast neurocepcja mówi nam, że środowisko jest bezpieczne, a ludzie wokół nas są godni zaufania, powoduje to wyłączenie mechanizmów obronnych. Możemy zachowywać się w sposób sprzyjający zaangażowaniu społecznemu i pozytywnemu przywiązaniu. PNE 50.

Jesteśmy zaprogramowani do łączności z innymi. Nasze układy nerwowe to struktury społeczne odnajdujące równowagę i stabilność w relacji z innymi. Zastanów się nad tym przez chwilę. Nasza biologia kształtuje to, jak żyjemy, kochamy i pracujemy. Dzisiaj dysponujemy sposobem pozwalającym wykorzystać wiedzę dotyczącą tej roli biologii do poprawy naszego indywidualnego, rodzinnego, wspólnotowego i globalnego dobrostanu. Ten „sposób” to teoria poliwagalna, której podwaliny zostały stworzone w latach dziewięćdziesiątych przez Stephena Porgesa. Teoria poliwagalna wyjaśnia, na czym polega łączność z innymi, dając nam równocześnie do ręki mapę układu nerwowego przydatną w naszych eksploracjach oraz wyposażać w umiejętności, które możemy ćwiczyć, by wzmocnić zdolność do zakotwiczenia siebie samych i siebie nawzajem w bezpieczeństwie i uregulowaniu, mierząc się równocześnie ze wszystkim, co może zaburzać naszą równowagę. DZJ 15.

Nawet jednak zapoznając się tłumaczeniem teorii poliwagalnej na prostszy język, trzeba przyswoić sobie na początek trochę nowej terminologii. Słowa takie jak neurocepcja, hierarchia, błędny brzuszny, współczulny i błędny grzbietowy mogą cię na początku odstraszać, ale nie zniechęcaj się – pomogę ci nabrać biegłości w podstawowym słownictwie, tak iż bez trudu nauczysz się mówić językiem układu nerwowego. Zobaczymy w kolejnych rozdziałach, że czasami zastępuje termin „błędny brzuszny” słowami „bezpieczny”, „połączony” lub „regulujący”; termin „współczulny” słowami „zmobilizowany” lub „walka” albo „ucieczka”; termin „grzbietowy” słowami „zawieszenie”, „zamknięcie się” lub „zapadnięcie się”. Gdy zaczniesz zaprzyjaźniać się ze swoim układem nerwowym, znajdziesz na te stany swoje własne słowa. DZJ 16.

Teoria poliwagalnaAutonomiczny układ nerwowy człowieka ewoluował przez tysiące lat, a podstawą jego działania jest jeden i ten sam wzorzec będący wspólnym mianownikiem wszystkich ludzkich doświadczeń. Nazywamy go autonomicznym, ponieważ działa automatycznie i niezależnie od naszej woli, regulując funkcjonowanie narządów wewnętrznych oraz procesy zachodzące w organizmie, w tym pracę serca, rytmy oddechowe, ciśnienie krwi, trawienie i metabolizm. Jego zadaniem jest magazynowanie, zachowywanie i uwalnianie energii, byśmy mogli bezpiecznie iść przez codzienne życie. Autonomiczny układ nerwowy działa przewidywalnie i to wspólne doświadczenie zbliża nas do siebie. Przyglądając się swoim zachowaniom przez pryzmat układu nerwowego, pojmujemy, że każdy i każda z nas stara się zakotwiczyć w stanie bezpieczeństwa wspierającym naszą łączność z sobą, z innymi, ze światem oraz ze sferą ducha i dostarczającym niezbędnej do radzenia sobie z każdym dniem. Kiedy nie mamy pojęcia o tym, jak funkcjonuje nasza biologia, wówczas wydaje nam się, że jesteśmy zdani na łaskę nieznanych, niewytłumaczalnych i nieprzewidywalnych doświadczeń. Kiedy jednak wiemy, jak działa układ nerwowy, możemy z nim współpracować. Ucząc się umiejętności zaprzyjaźniania się z układem nerwowym, uczymy się tym samym tego, jak nim aktywnie sterować. DZJ 16.

Nasze historie dotyczące tego, kim jesteśmy i jak postrzegamy świat, biorą swój początek w ciele. Jeszcze zanim mózg potrafi złożyć myśli i słowa, układ nerwowy już inicjuje reakcję kierującą nas ku doświadczeniu i łączności, mobilizująca nas do ochrony siebie przez walkę lub ucieczkę albo ratującą nas przez zamknięcie się (zawieszenie się) i rozłączenie. DZJ 17.

Profesor psychiatrii Stephen Porges w trakcie swoich badań nad wcześniakami w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku odkrył ponownie dwa szlaki błędne w układzie nerwowym regulujące pracę serca i odpowiedzialne za połączenie twarz-serce, dzięki któremu możemy komunikować innym ludziom, co dzieje się w naszym ciele. Te odkrycia stały się podstawą teorii poliwagalnej pozwalającej nam bez trudu zrozumieć mechanizm działania autonomicznego układu nerwowego i podjąć z nim współpracę. DZJ 20.

Autonomiczny układ nerwowy możemy nazwać autonomicznym układem nerwowym, ponieważ bierze na siebie podstawowe obowiązki dotyczące podtrzymania funkcji życiowych organizmu (oddychanie, pracę serca, trawienie itp.), nie angażując naszej uwagi. Wspaniałą cechą dotyczącą tego układu jest nie tylko to, że funkcjonuje autonomicznie i zgodnie z zaprogramowanymi ustawieniami, ale także to, że wykorzystując twierdzenia teorii poliwagalnej, możemy regulować jego działanie. W tym celu musimy zrozumieć trzy główne zasady tej teorii:
1) Hierarchia autonomiczna: autonomiczny układ nerwowy tworzą trzy składowe działające w określonej kolejności, którym towarzyszą z góry ustalone szlaki.
2) Neurocepcja: autonomiczny układ nerwowy ma wbudowany system nadzoru, który zwraca uwagę na wskaźniki bezpieczeństwa i sygnały informujące o zbliżającym się zagrożeniu.
3) Koregulacja: niezbędnym składnikiem naszego dobrostanu są chwile bezpiecznego łączenia się z innymi. DZJ 20-21.

TRZY SKŁADOWE AUTONOMICZNEGO UKŁADU NERWOWEGO I WYNIKAJĄCE Z NICH STANY
1) Błędny brzuszny
układ połączenia
– umiemy sprostać wymogom dnia codziennego
– łączymy się i komunikujemy
– zostawiamy za sobą przykre incydenty
– angażujemy się w życie
2) Współczulny
układ działania
– wypełnia nas bezładna energia
– coś nas mobilizuje do ataku
– coś nas pcha do ucieczki
– jesteśmy niespokojni
– jesteśmy rozzłoszczeni
3) Błędny grzbietowy
układ zamknięcia się (zawieszenia się)
– wykonujemy wszystkie czynności bez zaangażowania i zainteresowania, pozorujemy działania
– jesteśmy wyzuci z energii
– nie mamy połączenia z innymi ludźmi
– tracimy nadzieję
– poddajemy się
DZJ 21.

Hierarchia autonomiczna – składowa doświadczenia
W trakcie ewolucji wyłoniły się kolejno trzy składowe autonomicznego układu nerwowego: błędna grzbietowa (zamknięcia się/zawieszenia się) około pięciuset milionów lat temu, współczulna (pobudzenie) około czterystu milionów lat temu i błędna brzuszna około dwustu lat temu. Ta sekwencyjna kolejność zwana hierarchią autonomiczną jest kluczem do zrozumienia roli układu nerwowego układu nerwowego jako kotwicy regulującej stany autonomiczne i reagującej na wyzwania codziennego życia. Każda składowa funkcjonuje w charakterystyczny dla siebie sposób, wpływając przez połączenia wewnątrz organizmu na naszą biologię oraz oddziałując na psychikę przez sterowanie tym, jak postrzegany, odczuwamy i angażujemy się w świat. Składowa błędna brzuszna, najmłodsza ze wszystkich trzech, pozwala nam znaleźć drogę prowadzącą do zdrowia i dobrostanu oraz miejsca, w którym czujemy, że panujemy nad swoim życiem. Łączymy się i komunikujemy z innymi; możemy dołączyć do jakiejś grupy lub być szczęśliwi w pojedynkę. W tym stanie irytujące codzienne drobiazgi dotykające każdego z nas nie urastają do rangi problemów, a gdy rozlejemy kawę lub tkwimy w korku, zamiast się złościć lub odczuwać niepokój, zostawiamy takie incydenty za sobą. Kiedy coś zaczyna nas przytłaczać, gdy wokół dzieje się zbyt wiele rzeczy naraz lub gdy wydaje się nam, że życie zmieniło się w pasmo niekończących się wyzwań, schodzimy o stopień niżej w hierarchii autonomicznej, do kolejnej składowej i do podejmowania działań, które dyktuje nam szlak współczulny. Ten stan jest powszechnie znany jako „walka lub ucieczka”. Kiedy mam wrażenie, że lista spraw do załatwienia ciągle się wydłuża, nie mamy dość pieniędzy, by związać koniec z końcem, lub wydaje się nam, że druga, bliska nam osoba jest myślami gdzie indziej, tracimy poczucie bezpiecznego przebywania w chwili obecnej i szerszą perspektywę oraz reagujemy atakiem lub ucieczką. Kiedy wciąż czujemy się w potrzasku w cyklu niekończących się wyzwań bez drogi wyjścia i bez możliwości, by nad nimi zapanować, wówczas schodzimy na ostatni, najniższy szczebel hierarchii, reprezentujący najstarszą składową autonomicznego układu nerwowego, czyli na poziom błędny grzbietowy charakteryzujący się zapadnięciem się, zamknięciem się i utratą połączenia z innymi. Na tym poziomie rozlana kawa, niekończąca się lista zadań i partner, który wydaje się nieobecny, nie mają już żadnego znaczenia. Zaczynamy zamykać się i rozłączać. Możemy nadal robić to, co robiliśmy do tej pory, ale już na niczym nam nie zależy. Tracimy nadzieję, że cokolwiek kiedykolwiek się zmieni. A ponieważ układ nerwowy podąża przewidywalna sekwencją aktywacji kolejnych składowych, to aby się wydostać ze stanu zapadnięcia się, musimy odnaleźć drogę do energii, którą zapewnia nam układ współczulny, i dopiero potem możemy iść dalej do stanu uregulowania błędnego brzusznego. DZJ 22-23.

Druga zasada teorii poliwagalnej odnosi się do wewnętrznego systemu kontroli otoczenia; opisuje ją cudowne słowo: neurocepcja. Stephen Porges utworzył ten termin, aby zilustrować, jak układ nerwowy (neuro-) jest świadomy (-cepcja) wskaźników bezpieczeństwa i sygnałów zagrożenia. Neurocepcja bezpieczeństwa sprawia, że wchodzimy do świata i nawiązujemy łączność z innymi. Neurocepcja niebezpieczeństwa powoduje przejście do współczulnej walki lub ucieczki, neurocepcja zagrożenia życia przenosi nas natomiast w stan błędny grzbietowy. DZJ 24.

Ta działająca w tle neurocepcja powoduje zmiany stanu autonomicznego, które zachęcają nas do nawiązywania łączności z ludźmi, miejscami i doświadczeniami, odstręczają od tego, każąc chronić siebie za pomocą walki lub ucieczki, lub skłaniają do zamknięcia się. Nasza historia, to, jak myślimy, czujemy i działamy, zaczyna się od neurocepcji. I choć nie możemy współdziałać bezpośrednio z neurocepcją, możemy współpracować z reakcją ciała będącą jej rezultatem. Kiedy do neurocepcji wprowadzamy percepcję, wprowadzamy tym samym nieświadome doświadczenie do świadomości. Możemy pracować z naszym doświadczeniem, wyraźnie zauważając ukryte dotąd przed nami doświadczenie neurocepcji i kierując uwagę w stronę aktywowanego przez nie stanu. W miarę podążania drogą świadomości łączymy się z uczuciami, przekonaniami, zachowaniami i w końcu historią, która prowadzi nas przez kolejne dni. Kiedy nauczymy się zwracać uwagę na neurocepcję, możemy zacząć w nowy sposób kształtować swoje historie. DZJ 24-25.

I wreszcie trzecią zasadą teorii poliwagalnej jest potrzeba znalezienia bezpiecznego połączenia z innymi na drodze koregulacji. Koregulacja, czyli wzajemna regulacja stanu fizjologicznego między jednostkami, jest doświadczeniem niezbędnym dla naszego przetrwania.   Przychodząc na świat, nie potrafimy zatroszczyć się o siebie i przez pierwsze lata życia jesteśmy zdani na opiekę innych. Jesteśmy fizycznie niezdolni do samodzielnej regulacji autonomicznej, aby więc zaspokoić swoje fizyczne i emocjonalne potrzeby przetrwania, w naturalny sposób zwracamy się ku osobom w naszym otoczeniu. W miarę dorastania doświadczenia koregulacji stają się podstawą do eksploracji samodzielnej regulacji. Jednak nawet kiedy przyswoimy już sobie umiejętność samoregulacji, potrzeba koregulacji nie znika, gdyż stanowi ona zarówno istotny składnik naszego dobrostanu, jak i jego element wymagający ciągłych negocjacji z otoczeniem. Koregulacja wymaga, abym czuł(-a) się bezpiecznie w twojej obecności, a ty bezpiecznie w mojej, toteż musimy znaleźć sposób, by nawiązać połączenie i regulować się nawzajem. Zwracamy się do przyjaciela lub przyjaciółki, oczekując, że nas wysłucha, bądź szukamy pomocy u członka rodziny. Gdy jesteśmy w potrzebie, wówczas muszą znaleźć się obok nas osoby z uregulowanym układem autonomicznym. Dzisiejszy świat coraz bardziej podkreśla samoregulację i niezależność jednostki, tymczasem to koregulacja jest podstawą bezpiecznego kierowania swoim codziennym życiem.  Nosimy w sobie nieustanną potrzebę łączności z innymi, każdego dnia tęsknimy więc za koregulacją i szukamy sposobności do koregulacji. DZJ 25-26.

Jednym z kluczowych obwodów błędnych jest hamulec wagalny. Wychodzi on z pnia mózgu i łącząc się z węzłem zatokowo-przedsionkowym serca – czyli naturalnym rozrusznikiem serca – reguluje tętno. Hamulec wagalny spowalnia rytm pracy serca do zdrowej liczby uderzeń na minutę (między sześćdziesiąt a osiemdziesiąt). Bez jego regulującego wpływu serce biłoby niebezpiecznie szybko. Termin „hamulec” odnosi się do sposobu działania tego obwodu. Podobnie jak wszystkie skuteczne mechanizmy hamujące, także hamulec wagalny może spowolnić i przyspieszyć akcję serca, dostarczając odpowiednia ilość energii po to, byśmy mogli w każdej chwili właściwie funkcjonować. Hamulec wagalny reguluje również nasz oddech, wyłączając i włączając się podczas każdego wdechu i wydechu. Podczas wdechu jego działanie lekko słabnie i wtedy serce zaczyna bić szybciej, natomiast w trakcie wydechu znów się włącza, a tętno spowalnia. Aby lepiej uzmysłowić sobie działanie hamulca wagalnego, wyobraź sobie hamulec ręczny w rowerze. Kiedy zjeżdżasz z górki i chcesz zwiększyć prędkość, delikatnie go zwalniasz, a koła kręcą się szybciej. Jeśli chcesz zmniejszyć prędkość, delikatnie naciskasz go z powrotem. Rzecz jasna, szlak błędny prowadzący do serca nie rozłącza się i nie łączy na powrót fizycznie tak jak hamulec w rowerze, lecz zwiększa lub zmniejsza aktywność w postaci sygnałów elektrycznych i neuroprzekaźników. Hamulec wagalny służy również do tego, abyśmy mogli odczuć i wykorzystać mobilizującą nas energię współczulnego układu nerwowego bez konieczności wchodzenia w służący przetrwaniu stan walki lub ucieczki. Gdy ulega niewielkiemu zwolnieniu, wówczas silniej odczuwamy energię współczulnego układu nerwowego i następuje mobilizacja całego układu. Gdy zostaje on na powrót zaciągnięty, odczuwamy mniej mobilizującej energii płynącej z tego układu. DZJ 33-34.

Teoria poliwagalnaUkład nerwowy przetwarza informacje sensoryczne ze środowiska i bezustannie ocenia stopień zagrożenia. Ukułem osobny termin – neurocepcja – na określenie tego, jak obwody neuronalne rozróżniają, czy dane sytuacje lub osoby są dla jednostki bezpieczne, niebezpieczne lub zagrażające jej życiu. Nasze dziedzictwo gatunkowe sprawia, że neurocepcja zachodzi w najstarszych częściach mózgu bez udziału naszej świadomości. Rozpoznanie osoby jako bezpiecznej lub niebezpiecznej aktywuje zdeterminowane neurobiologicznie zachowania prospołeczne lub obronne. Nawet jeśli na poziomie poznawczym nie jesteśmy świadomi niebezpieczeństwa, to na poziomie neurofizjologicznym nasze ciało zainicjowało już sekwencję procesów neuronalnych ułatwiających adaptacyjne zachowania obronne, takie jak walka, ucieczka lub znieruchomienie. Układ nerwowy dziecka (lub dorosłego) może wykryć niebezpieczeństwo bądź zagrożenie życia, ilekroć znajdzie się ono w nowym środowisku lub spotyka obcą osobę. Na poziomie poznawczym nie ma żadnego powodu, by odczuwało lęk. Często jednak, nawet jeśli ma świadomość, że jest bezpieczne, jego ciało i tak nie chce być mu posłuszne. Czasami to nieposłuszeństwo ma charakter ukryty i tylko dana osoba wie, że serce wali jej jak młotem, coś ściska ją w piersi i ma miękkie kolana. U innych osób reakcje te mogą być bardziej widoczne: drżą im ręce, oblewają się rumieńcem, na ich dłoniach i czole pojawiają się kropelki potu. Jeszcze innym krew odpływa z twarzy, kręci im się w głowie i są bliskie omdlenia. Neurocepcja wyjaśniałaby, dlaczego niemowlę gaworzy radośnie na widok znanego mu opiekuna lub opiekunki i płacze, gdy zbliża się do niego ktoś obcy, albo dlaczego maluch lubi, gdy przytulają go mama lub tata, ale taki sam gest obcej osoby interpretuje jako atak. PNE 38.

Emocja jako konstrukt jest heterogeniczna, co oznacza, że korelacja między konkretnymi emocjami a stanami fizjologicznymi mogą być funkcją typu emocji, z którym mamy do czynienia. Nawet Darwin rozróżniał emocje pierwotne (o podstawach neuronalnych) i emocje społeczne (o podstawach kulturowych). Twierdził, że niektóre emocje wyrastają z wewnętrznej, neuronalnej aktywności organizmu i dlatego są wyrażane powszechnie przez wszystkich ludzi i zrozumiałe niezależnie od kultury. Te pierwotne emocje to między innymi gniew, strach, panika, smutek, zaskoczenie, zainteresowanie, poczucie szczęścia (ekstaza) i odraza. PNE 97.

Układ nerwowy człowieka, podobny do układu nerwowego innych ssaków, ewoluował nie tylko po to, by zapewnić przeżycie w bezpiecznym środowisku, lecz także by umożliwić przetrwanie w sytuacjach niebezpiecznych i zagrażających życiu. Aby osiągnąć tę elastyczność adaptacyjną, układ nerwowy człowieka przechował w sobie dwa bardziej pierwotne obwody neuronalne regulujące strategie obronne (walkę/ucieczkę i pozorowanie śmierci). Należy tu zauważyć, że zachowania społeczne, komunikacja społeczna i homeostaza trzewna nie pozostają w zgodzie ze stanami neurofizjologicznymi i zachowaniami stymulowanymi przez oba wspomniane obwody neuronalne wspierające strategie obronne. To oznacza, że w wyniku ewolucji układ nerwowy człowieka ma trzy obwody neuronalne tworzące uporządkowaną filogenetycznie hierarchię. W tej hierarchii reakcji adaptacyjnych najmłodszy obwód jest wykorzystywany jako pierwszy; jeśli nie jest zdolny zapewnić bezpieczeństwa, wówczas są wykorzystywane sekwencyjnie dwa kolejne obwody. PNE 112-113.

Zmiany przyrostowe prowadzą do zmiany transformacyjnej. Kok i Fredrickson opisali spirale wzrostu, zgodnie z którą drobne, często przelotne chwile regulacji błędnej brzusznej, kumulując się w miarę upływu czasu, prowadzą do większej elastyczności autonomicznej. Te mikrochwile, które nazywam „przebłyskami”, tworzą podstawę dobrostanu fizjologicznego i psychicznego klienta. Gdy dochodzi do zaburzenia równowagi i pojawia się nowy stan równowagi, następuje punkt przełomowy i w takich czarodziejskich chwilach jednostka przekracza pewien próg. DPO 22.

TRZY ZASADY TEORII POLIWAGALNEJ TO:
1) Hierarchia autonomiczna
Autonomiczny układ nerwowy składa się z trzech części, z których każda odpowiada za odrębne działanie ochronne.
– Najstarszy ewolucyjnie układ błędny grzbietowy wykorzystuje strategie znieruchomienia.
– Młodszy od niego układ współczulny wzbogaca te strategie o walkę i ucieczkę.
– Najmłodszy układ błędny brzuszny zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa przez połączenie z innymi i zaangażowanie społeczne.
– Powodzenie terapii zależy od umiejętności rozpoznania, na jaki szczebel tej hierarchii wprowadził klienta jego układ nerwowy. Gdy autonomiczny układ nerwowy przeszedł w rozregulowany stan błędny grzbietowy lub stan współczulny, całkowicie podporządkował sobie ciało i mózg pacjenta; w takiej sytuacji jego reakcja jest nastawiona całkowicie na przetrwanie. Z chwilą uaktywnienia się stanu błędnego brzusznego ciało i mózg zaczynają jednak współpracować i możliwe są proces terapeutyczny i zmiana,
2) Neurocepcja
Neurocepcja, czyli dokonująca się bezustannie poza naszą świadomością ocena stanu bezpieczeństwa środowiska, to sposób, w jaki autonomiczny układ nerwowy wchodzi w reakcję ze światem.
– Autonomiczny układ nerwowy, działając poniżej progu świadomości, słucha sygnałów płynących z wnętrza organizmu i ze środowiska zewnętrznego, w tym z relacji między ludźmi.
– Przemodelowanie autonomicznego układu nerwowego polega przede wszystkim na tym, by wydobyć z ukrycia nasze doświadczenia autonomiczne wprowadzając do neurocepcji percepcję, a następnie wnikliwie badać kontekst danej sytuacji.
– Neurocepcja nigdy nie śpi i monitoruje wszystko w każdej sekundzie sesji terapeutycznej. (…)
3) Koregulacja
Koregulacja to imperatyw biologiczny niezbędny do przetrwania.
– Zdolność do samoregulacji jest budowana na fundamencie ciągłych doświadczeń koregulacji. Przez koregulację łączymy się z innymi i tworzymy wspólne poczucie bezpieczeństwa.
– Jeśli mamy obok siebie drugą osobę, na której możemy polegać i która reguluje właściwie swój stan autonomiczny, obie strony poddają się wzajemnemu rytmowi koregulacji i w takim połączeniu tworzą doświadczenie bezpieczeństwa. DPO 27-29.

Bibliografia: wykaz skrótów



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *